Witam.Dwa dni temu kupiłem 4szt stalowych oryginalnych felg do mojej c5 abym miał na czym jezdzić w zimę.Rozmiar felg to 6Jx15 h2 ET-18 4x108x65 czyli takie jak fabryka przewiduje.Dziś przymierzyłem je i na przedniej osi wszystko jest super natomiast na tylnej po założeniu na tarczę i dokręceniu OCIERAJĄ o zacisk hamulcowy!!!!!.Co prawda da radę obrócić kołem ale przecież nie może tak być żeby felga ocierała o zacisk i nie miała choć paru mm przerwy.Poza tym przy hamowaniu na skutek ogromnych sił dziłających na zacisk niech tylko choć milimetr będzie on odepchnięty od pierwotnego swojego położenia w kierunku felgi to spowoduje to katastrofę!!! Albo urwie się zacisk a ja zginę nie mając hamulcy albo zablokuje koło w czasie jazdy!!! Dodam że mój c5 to 2003rok 2.0 benzyna kombi,jeżdzę nim od początku ,nie był nigdzie walony,rozbity,przekoszony.Bardzo proszę o fachową poradę CO JEST GRANE??? Czy mieliście takie przypadki? Dodam że zacisk ociera samym rożkiem o wewnętrzną ściankę felgi i gdyby choć milimetr zjechać go diaxem byłoby po problemie ale to nie w tym rzecz aby coś szlifować co powinno być OK.Z góry dzięki i pozdro!
To nie tragedia, to wina konstruktorów auta. Nie wzięli pod uwagę procesów chemicznych na styku aluminium - powietrze. Delikatne ,,uszy" trzymające klocki w ich naturalnym, przyrodzonym położeniu (względem zacisku) jakimś nadprzyrodzonym cudem znikają po 4 latach użytkowania pojazdu. Co potem wyprawiają klocki wraz z zaciskami, wykracza poza wyobraźnię osób które je tworzyły ( wielce prawdopodobne, że podróżując po swej nieobliczającej trajektorii, napotykają felgi, żłobiąc w nich niegłębokie rysy). Tak było w mojej C5.
Miałem taki sam problem jak kupiłem swoją C5-tkę ,tylko u mnie po założeniu felgi blokowało całe koło , musisz odkręcić zaciski i wyczyścić je. Ja miałem lekko wykrzywione śruby ale przy okazji wymieniłem całe zaciski (kupiłem na szrocie w raz ze śrubami ) i problem znikną . Pozdrawiam _________________ krish70
Ok.Zdiołem tylną felgę,następnie metalowe wieczko i zawleczkę, wyjąłem klocki hamulcowe z zacisków.Wszystko dokładnie i delikatnie wyczyściłem szczotkami drucianymi o różnych wielkościach i kształtach.Potem przedmuchałem sześcioma barami z kompresora i w zasadzie to tyle co tam można zrobić.Czy mam zdemontować cały zacisk i wyczyścić powierzchnię do której przykręcony jest z piastą? Czy właśnie tam siedzi problem?Czy do odkręcenia zacisku służą dwie długie śruby i to one potrafią się wykrzywić wraz z zaciskiem? Jeśli wykonywaliście taką operację to odpinaliście przewód hamulcowy czy tylko delikatnie na bok?
Kolega nie przeczytał uważnie mojej wypowiedzi , napisałem że trzeba odkręcić zaciski i wyczyścić je. Te dwie długie śruby są od zacisku , ja odpinałem przewody hamulcowe bo wymiana zajęła mi parę minut więc płyn nie zdążył wyciec , a po wymianie płyn uzupełniłem . Pozdrawiam _________________ krish70
Krish70 masz u mnie wielkie piwo! Zrobiłem jak napisałeś.Odkręciłem zaciski hamulcowe i to co ujrzałem na powierzchni ich styku z powierzchnią piasty to we łbie się nie mieści!!! 4-ro milimetrowy nagar z utlenionego aluminium który nie dość że wżarł się w zacisk to spowodował jego odgięcie w kierunku felg i stąd to ocieranie rożkiem o wewnętrzna stronę felgi.Nagar zjechałem ostrym płaskim dłutem potem papier ścierny najpierw gruby i cienki i nakoniec przesmarowałem obydwie powierzchnie styku smarem wysokotemperaturowym miedziowym który zabezpiecza, konserwuje i nie powoduje utleniania metali.Po skręceniu na swoje miejsce zacisków zupełnie inaczej teraz leżą wzgledem tarcz hamulcowych (prostopadle) a nie jak wcześniej pod skosem.Po przymierzeniu felg stalowych które wcześniej tarły samym rożkiem teraz ten rożek oddalony jest od felgi o cały centymetr!!! Czyli cała operacja zakończyła się wielkim sukcesem.Ale pracy było sporo.Najgorszym było odkręcenie śrób zacisków.Koszmar! Jeśli bedziecie się do tego zabierali to wyłącznie z zestawem bardzo dobrych kluczy.Podstawowy klucz to 16-stka i dobra przedłużka.Nie używajcie kiepskich grzechotek bo je zerwiecie.
U mnie od nowosci nic oprócz klocków nie było ruszane przy zaciskach dlatego tak opornie to szło.Moj c5 to 2003 rocznik z oryginalnym przebiegiem 114.000km i jeśli jeszcze w swoich maszynach nie robiliście tego zabiegu to na bank was to czeka.Teraz dopiero koarzę liczne posty na forum o piskach dobiegających z tylnych kół.Raczej nie jest to wina klocków lecz właśnie wykrzywionych zacisów pod wpływem utleniającego się aluminium.Jeszcze raz dzięki za radę i pozdrawiam.
wklejam fotki. Ten biały nalot to 4mm warstwa twardego zbitego aluminium, która spowodowała pęczniejąc, że zacisk się wykrzywił i tarł o wew. ściankę felgi. Trzeba to zdrapać, porządnie wyczyścić i ponownie dokręcić zacisk i wszystko będzie super
witam. jeżeli nie odkręcisz przewodu to nie trzeba, a jeśli odkręcisz to odpowietrza się standardowo najpierw lewe koło później prawe(jedna osoba pompuje hamulcem druga odkręca odpowietrznik)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.