( Citroen C4 ) Dlaczego wybrałem C4 i jak oceniam decyzję

[KierowcaCitowca]

Cześć. Nowy jestem na forum, więc pomyślałem, że zamiast przywitania wyślę opinię. Z czasem postaram się tutaj dopisywać nowe spostrzeżenia z użytkowania.

Ale zacznijmy od początku, czyli od etapu poszukiwań. Mój poprzedni samochód (chociaż dla niektórych to określenie na wyrost) to Lanos z 1998. Szukałem czegoś młodszego... dużo młodszego. W efekcie groził mi szok technologiczny, bo różnica kilkunastu lat swoje robi. W efekcie nie miałem kompletnie sprecyzowane czego szukam. Wiedziałem tylko, że chcę hatchbacka z czujnikami parkowania z tyłu, bo się przydają. Na zdjęciach podobała mi się Meganka III, Clio IV, Ceed II, Focus MK3 i parę innych tego typu. Citroena w ogóle nie brałem pod uwagę.

Kolega ma Megankę, więc skorzystałem i się przymierzyłem. I spotkał mnie pewien zawód - nie do końca mi pasowała. Miałem obawy, że te nowe może teraz są tak robione.
Później salon Renault. Najpierw Clio, ale też szybko z niego wyskoczyłem. Jeszcze Meganka IV i uuuu... to było to. Czułem się w niej tak, jakbym tym autem do salonu przyjechał. Tylko cena (blisko 70 tysięcy) nieco za wysoka jak dla mnie.

Któregoś dnia na komisie moja partnerka wskazała mi Citroena C4 w II odsłonie. To co mnie odrzucało w I, czyli zegary na środku, w tym modelu wróciło do normalności. Sama bryła też OK. Przymierzyłem się i komfort jak w Megance IV. Żal było z auta wychodzić. Po tych doświadczeniach postanowiłem obskoczyć pozostałe typy. I naprawdę polecam tę metodę. Okazało się, że praktycznie wszystko odpadało - tu za ciasno, tam kokpit przytłaczał... Najbliżej ideału był Focus. Ale zrozumiałem, że najbardziej będzie mi pasować C4 - czyli model, którego w ogóle nie oglądałem na początku.

Szukałem, czekałem i w końcu trafił się egzemplarz z 2012, który mi przypasował. Uszanowany, z niskim udokumentowanym przebiegiem, z polskiego salonu.



To co mi pasuje:

Jak dla mnie wysoki komfort siedzeń. Wyraźnie wyżej niż w Lanosie, na zakrętach nie czuję tak ściągania.

Bogate wyposażenie w przystępnej cenie. Można było mieć VW, ale ile by to kosztowało?

Zawieszenie ładnie tłumi nierówności.

Cichy przy niskich prędkościach.




To co mi przeszkadza:

Mieszek z dźwigni ręcznego przy jego zwalnianiu stawia lekki opór. Odnoszę wrażenie jakby mi tam coś wpadło i się klinowało. W drugą stronę OK, ale jeśli podłokietnik wysunę do przodu (bo tak mi jest wygodniej), to zaciągnięcie ręcznego automatycznie wyciska podłokietnik znowu do tyłu.

Skrzynia biegów. Ciężko mi ocenić czy jeszcze nie jest tak wyrobiona jak w moim poprzednim staruszku, ale tam wchodziła mega delikatnie. Tutaj czuję lekkie opory i jest to dla mnie nieco bardziej męczące. Odczucia jakbym się z nią mocował, a w ogóle nie powinienem o tym myśleć. Może to kwestia przyzwyczajenia, może jej wyrobienia... mam nadzieję, że nie oznaka usterki, bo przy tym przebiegu (niecałe 90 tysięcy) byłoby to chyba dziwne.

Kierownica troszkę zbyt śliska jak dla mnie i nieco gorzej wyprofilowana. W Lanosie swobodnie kręciłem jedną ręką, tutaj o to trudniej bo ręka potrafi się ześlizgiwać. Może podobnie jak wyżej - kwestia zmiany przyzwyczajeń i nawyków (docisku, miejsca chwytu itp.).

Przy prędkości 90km już moim zdaniem zaczyna być słyszalny. Przy 120 nawet po przesiadce z pełnoletniego samochodu dźwięk jest irytujący. Aczkolwiek trudno mi teraz stwierdzić, czy to kwestia oczekiwań (oraz kontrastu pomiędzy wyciszeniem przy niskich prędkościach i głośnością przy wyższych), czy też faktycznie jest głośniej (może zrobię jeszcze jakieś pomiary). A może to kwestia samego dźwięku.

Nie mierzyłem, nie szukałem testów, ale wydaje mi się, że promień skrętu jest gorszy. To źle, bo w Lanosie mi nie do końca to odpowiadało. Liczyłem, że w nowszym będzie z tym lepiej a wygląda na to, że jest gorzej.

Problem z dopasowaniem kołpaków. I to nie tylko w przypadku mojego egzemplarza. Gdy oglądałem inne miały ten sam problem - jakby źle spasowane, wybrzuszone na rantach, nierzadko wyszczerbione czy pęknięte.



Jeszcze jedno. Lubię nim zamulać. Jedzie mi się nim tak dobrze, że jakoś nieszczególnie chętnie gazuję. Przyjemnie nim sunąć po drodze, uczucie jakby się płynęło. W poprzednim aucie średnia prędkość znacznie wyższa.

[Krawatz]

Hej
Kupiłem to samo auto przebieg 43 tyś 2014 rok 1.6 Vti i też zrobiłem przesiadkę z lanosa i podzielam twoje opinie negatywne i pozytywne na temat tego samochodu. Wygląda jednak na to że skrzynia biegów w tych modelach już tak ma bo u mnie również występuję problem z oporami przy zmianie biegów co mnie bardzo irytuje i psuje całą zabawę jazdy tym samochodem ( w lanosie wchodziły jak w masełko ) Poza tym wydaje mi się że wnętrze jest bardzo dobrze przemyślane w drzwiach mieści się 2 litrowa butelka na wodę w schowku pod przyciskami od klimy mieści się mój smartfon a w zamykanym schowku podłokietnika idealne miejsce na rożne drobne rzeczy ogólnie ergonomia jest fantastyczna. Gdyby nie ta nieszczęsna skrzynia i brak 6 biegu byłbym w pełni zadowolony.

[KierowcaCitowca]

O właśnie - brak szóstego biegu. Powinienem był o nim wspomnieć przy głośnej pracy, bo to rozwiązałoby problem. W sumie mogłem takiego modelu szukać, nikt mi nie bronił Ale raczej niewiele tego w ofercie. Nawet nie wiem czy w benzynie w ogóle jest.

I jeszcze jedna rzecz mi się dzisiaj przypomniała. Niewygodnie zapina mi się pasy. Między podłokietnikiem i fotelem jest ciasno. Ergonomia dla mnie naprawdę dobra, ale w momencie zapinania pasów każdorazowo zgrzytam zębami.

Uspokoiłeś mnie nieco to wzmianką, że i u Ciebie biegi tak wchodzą. Może po prostu Lanos nas rozpieścił swoją ;-P