( Citroen C5 ) Rozszczelniona klimatyzacja, a wymiana filtra osuszacza

[radek1986]

Witam Wszystkich!

Przy napełnieniu klimatyzacji okazało się, że mam rozerwany jeden z węży. Wymieniłem, napełniłem klimatyzację i wszystko OK.
Po tym czasie dowiedziałem, się że po rozszczelnieniu klimatyzacji trzeba wymienić filtr (wkład) osuszacza, bo zebrała się tam wilgoć.

Czy to prawda? Z tego co wiem, podczas nabijania klimatyzacji wytwarzana jest próżnia, co za tym idzie, wypompowana jest wilgoć z układu. Mylę się?

Bardzo się zastanawiam, dlaczego ani serwis w którym nabijałem klimę, ani ASO, gdzie kupowałem wąż mi o tym nie powiedzieli, a wkład ten wymienia się po spuszczeniu czynnika....

Radek.

[Pyotrek]

Osuszacz ma za zadanie usuwać wilgoć która może się wytwarzać w układzie, i ma za zadanie chronić układ przed korozją. Teoretycznie powinno się go wymieniać co określony czas, większość tego nie robi i nie ma przez to jakichś problemów.
Osuszacz wciąga wilgoć ale jej nie oddaje Znam sporo osób które po rozszczenieniu klimatyzacji nie wymieniały osuszacza i klimatyzacja działa dalej.

[ABDANK]

W czasie kiedy powstał powyższy post radek1986, tj. wiosną 2017 roku podjeżdżałem zapewne do warsztatu samochodowego Citroenem C5 Lift z silnikiem 1,6HDI (czasami to ważna informacja dla osób szukających na Forum pomocy w rozwiązaniu swojego problemu, czasami mniej ważna -> jaka wersja auta i silnik) aby napełnić układ klimatyzacji czynnikiem R134a.

Mimo kilku lat użytkowania Citroena C5 nie doszukiwałem się ostatecznego rozwiązania tematu i napełnianie klimatyzacji czynnikiem raz do roku było dla mnie czymś normalnym -> kiedy temperatura na zewnątrz auta podnosiła się powyżej 5st. Celsjusza, klimatyzacja zaczynała włączać się, dając o tym znać syczącym dźwiękiem wydobywającym się w okolicach dolnej części środkowego słupka na którym zamontowane jest radio.

O tym, że są ubytki czynnika chłodzącego wiedziałem. Poprosiłem nawet warsztat o test przy pomocy kontrastu, który przy rutynowym sprawdzaniu niczego nie wykazał -> świecenie lampą, nic nie widać, jeździć dalej, a jak zabraknie czynnika to podjechać, uzupełnimy. Prawie każdy to słyszał (zgaduję na 95%).

Minął rok, jest miesiąc maj, temperatury poszybowały na 20st. Celsjusza i wyżej, a moja klimatyzacja nie włącza się.
Perspektywa stania w korkach, w pełnym słońcu latem, nieciekawie się zapowiada.

Okazuje się, że jest uszkodzona mechanicznie chłodnica klimatyzacji wraz z osuszaczem, które jako moduł (oryginalny symbol części Citroena w moim przypadku to 6455.FX). W Citroenie C5 Lift 1,6HDI zestaw 6455.FX jest między wentylatorem chłodnicy silnika, a chłodnicą silnika -> obrazowo tłumacząc, aby wyjąć moduł osuszacza klimatyzacji trzeba najpierw wypiąć z zatrzasków chłodnicę silnikową (bez odłączania przewodów z płynem), odsunąć ją w stronę silnika, i wtedy wyjąć chłodnicę klimatyzacji wraz z przytwierdzonym do niej osuszaczem. Tyle krótki opis techniczny.

Wszystko co napisał Pyotrek to fakty, które mogę uzupełnić tym, że wszyscy których znam nie wymieniali i nie wymieniają osuszaczy w swoich samochodach bo klimatyzacja działa nadal -> ja do tej pory też.

W tym sezonie zamierzam to zmienić, ponieważ dalsze użytkowanie klimatyzacji systemem od napełniania do napełniania czynnikiem doprowadzi prawdopodobnie do uszkodzenia kompresora, a to już poważniejsza naprawa i wydatki.

To czego dowiedziałem się dotychczas i mogę podzielić się tym na Forum:

1. Nie powinno się wymieniać osuszacza samodzielnie w warunkach garażowych, ponieważ osuszacz jest cylindrem w którym znajdują się dwie warstwy filtrujące. Pierwsza warstwa jest siatką zatrzymującą zanieczyszczenia mechaniczne typu: osadów, opiłków metalowych, itp. Za nią jest druga warstwa z granulatu silnie higroskopijnego, która pochłania opary wody znajdującej się w powietrzu. Ta warstwa stanowi jakby jednorazowy nabój osuszacza, który jest przewidziany na wchłonięcie niewielkiej ilości wody, która kiedy występuje w nadmiarze jest szkodliwa dla pracujących mechanizmów klimatyzatora, ponieważ krążąc w instalacji wraz z olejem i czynnikiem, w warunkach ciągłych zmian temperatury i ciśnienia tworzy kwaśne środowisko, przyspieszające korozję. W związku z tym, że wkład osuszacza jest tak bardzo higroskopijny, instrukcje montażu osuszaczy informują, że podczas montażu czas jaki upływa od otwarcia korków na osuszaczu do hermetycznego zamknięcia instalacji i podłączenia urządzenia próżniowego (przy pomocy urządzenia tego, w kolejnych krokach, napełnia się instalację klimatyzacyjną olejem PAG46 i czynnikiem R134a) nie powinien być dłuższy jak 15 minut.

2. W opisach jakie znalazłem w Internecie są wzmianki, że otwarcie hermetycznie zamkniętego (nowego fabrycznie!) osuszacza na czas dłuższy jak 30 minut powoduje nieodwracalne uszkodzenie wkładu pochłaniającego wilgoć (woda zawarta w otoczeniu zostanie pochłonięta przez wkład na 100% jego pojemności i nie można jej już w żaden sposób stamtąd usunąć).

3. W sieci można znaleźć instrukcje samodzielnej wymiany osuszacza (lub modułu chłodnicy klimatyzacji z osuszaczem), ale ze względu na powyższy opis nie polecam tego, ponieważ naprawa taka będzie według mnie tylko naprawą rozszczelnienia układu, a pozostanie problem niesprawnego osuszacza, który to sami sobie w czasie tej wymiany zniszczymy (bo nie przewiduję takich warunków, że po zmontowaniu wszystkiego, zdążymy dojechać do warsztatu mechanicznego i podłączyć naszą instalację klimatyzacyjną do urządzenia napełniającego czynnikiem w czasie do 15 minut).

4. I może przydatna rzecz jak nazewnictwo -> w warsztatach ASO na chłodnicę klimatyzacji wraz z osuszaczem (6455.FX) mechanicy mówią "osuszacz" -> "chłodnica klimatyzacji" lub "skraplacz" nazywają małą chłodnicę znajdującą się wewnątrz dolnej części słupka pod radiem (tam czynnik po rozprężeniu się - za zaworem rozprężnym - staje się bardzo zimny, i z powierzchni tej chłodnicy za pomocą cylindrycznego wentylatora zimne powietrze jest wywiewane przez dysze klimatyzacji do kabiny Citroena C5).

5. I temat syczącej klimatyzacji w kabinie -> sprawnie działająca klimatyzacja powinna działać niemalże niesłyszalnie dla nas. Podczas załączania się sprzęgła na kompresorze klimatyzatora, który znajduje się pod maską, w dolnej części silnika (jest to po prawej stronie silnika, kiedy patrzymy siedząc za kierownicą) usłyszymy tylko ciche cyknięcie, przy pracującym silniku i na pierwszym biegu pracującego wentylatora klimatyzacji. Głośne syczenie (powstające na zaworze rozprężnym) jest wynikiem małej ilości czynnika w instalacji i jest sygnałem, że z klimatyzacją dzieje się coś niewłaściwego.

6. Uszkodzenia klimatyzacji powstają przez uderzenia drobnymi kamieniami wypadającymi spod kół jadących przed nami samochodów o aluminiową chłodnicę klimatyzacji, która - jak wspomniałem wcześniej - jest za wentylatorem, i przed chłodnicą silnikową. Zimą, kiedy drogi są posypywane solą z piaskiem i drobnym żwirem, najczęściej dochodzi do uszkodzenia chłodnicy klimatyzacji (podobnie jak pęknięcia przedniej szyby w wyniku uderzenia kamykiem, który uwolnił się spod koła jadącego przed nami auta).

A dlaczego tak trudno zdiagnozować nieszczelność chłodnicy klimatyzacji, używając nawet kontrastu? -> dlatego, że trzeba tam się przedostać z latarką UV, aby w promieniach UV wydostający się kontrast pokazał miejsce nieszczelności (zdecydowanie łatwiej poświecić w komorze silnikowej od góry po wężach od klimatyzacji, tak jak wielokrotnie robiono wcześniej w moim Citroenie C5).

7. I drobiazg, ale pewnie ważny -> podłączając ponownie do modułu osuszacza elastyczne węże, które są na wcisk (nie na gwint -> gwintowane zabezpieczenie przed odpięciem jest obok każdego węża) może się zdarzyć, że uszczelnienia dołączone do fabrycznie nowego zestawu będą za duże co może spowodować trudności podpięcia, a czas będzie uciekał.
Doświadczeni mechanicy doradzają aby nie kombinować w takiej chwili tylko podłączyć węże na starych (po poprzedniej chłodnicy) uszczelnieniach zwilżonych odrobiną oleju sprężarkowego, i na pewno będzie dobrze.