Po 80 kkm od wymiany (170 kkm na liczniku) niestety ponownie zaczął cieknąć wąż wspomagania prowadzący od pompy do maglownicy. Ponieważ samochód mam akurat uniesiony pod domem na kołkach, to zastanawiam się, czy dam radę sam go wymienić...
Czy aby odkręcić węże od maglownicy trzeba opuścić ramę pomocniczą? Jaka jest właściwa procedura tej operacji?
Jeśli komuś przyjdzie wymieniać przewód hydrauliczny wspomagania, to sam odpowiem na zadane pytanie:
Odkręcenie przewodów od maglownicy bez opuszczenia ramy pomocniczej o kilka centymetrów jest raczej niemożliwe, a po opuszczeniu już tylko karkołomne.
Po pierwsze, do odkręcenia klamry trzymającej węże przy przekładni potrzebna jest długa i/lub wąska nasadka T40. Krótka i szeroka nie zmieści się między sztywnymi przewodami. Żeby dosięgnąć od spodu do śruby tej klamry (nawet po lekkim opuszczeniu ramy), potrzebna jest przynajmniej półmetrowa przedłużka - najlepiej łamana, bo nie ma dojścia do śruby na wprost.
Delikatne opuszczenie ramy wymaga odkręcenia małej poprzeczki wydechu, tylnych mocowań ramy oraz wykręcenia niemal do końca jej przednich śrub (na 99% pękną przy tym plastikowe blokady nakrętek). Zachowując ostrożność przy opuszczaniu nie trzeba odkręcać mocowań węży idących do przednich kolumn zawieszenia, ani centralnej gruszki (występującej w przypadku HA3+) - długość przewodów wystarczy, aby odchylić tył ramy o kilka centymetrów. Oczywiście trzeba również rozpiąć maglownicę od kolumny kierownicy (przy pedałach).
W moim przypadku odkręconej ramy nie było trzeba podpierać - wystarczająco dobrze trzymała się sama na wahaczach i niezupełnie wykręconych przednich śrubach.
Przewody maglownicy trzeba odkręcić jeszcze do lewej strony ramy, silnika i pompy oraz odłączyć od chłodnicy, ale te rzeczy raczej nie wymagają komentarza - może poza uwagą, że przez rozłączony przewód wężownicy wycieknie około 3 litrów LDS-u (prawdopodobnie wszystko co mieści się w pompie i zbiorniczku).
Dość niewygodne jest zakładanie nowych przewodów, a dokładnie trafienie nimi od tyłu w maglownicę - szczególnie, że trzeba uważać na delikatne uszczelki. Polecam do tego zdemontować lewe nadkole (jeśli nie trzeba go zdemontować do poluzowania ramy - nie pamiętam) i bacznie uważać, aby podczas walki z celowaniem nie wepchnąć końcówkami przewodów jakiegoś brudu do przekładni.
Jeśli samochód jest już w powietrzu, cała operacja za pierwszym razem nie powinna zająć więcej niż 3-4 godziny. Warto wcześniej mocno polać płynem penetrującym gwinty przednich śrub mocujących ramę pomocniczą - mimo częściowego osłonięcia plastikowymi uchwytami nakrętek, są one wystawione na sól i piach spod kół. Reszta śrub wykręca się bez problemu.
Witam podłącze się też do tematu ponieważ czeka mnie wymiana.
Auto zaczeło sie dziwnie zachowywac jest niestabilne czuje sie jak by w ogole nie mialo amortyzacji jezdzi sie nim jakby sie jechalo po lodzie.
bylem na sprawdzeniu w serwisie i stwierdzili ze jest wyciek z weza na wejsciu do maglownicy.
troche to dla mnie dziwne ale oni twierdza ze uklad sie zapowietrza i dlatego tak sie dzieje
czy to jest mozliwe mial ktos taki przypadek?
i jeszcze czy podlas wymiany autko musi byc spuszczone na glebe ?
Samochód nie może być opuszczony, bo do odkręcenia węży od maglownicy trzeba opuścić ramę pomocniczą - nie sądzę, żeby udało się wymienić węże bez tej operacji.
Teoria o zapowietrzaniu mocno naciągana, bo obwód zawieszenia i wspomagania łączy się na górze, w zbiorniku wyrównawczym. Także nawet jeśli do jednej z części dostanie się powietrze, to nie dotrze do drugiej.
Najlepiej opuścić auto na glebę podkładając wcześniej klocki pod każdy bok aby auto siadło na klockach. Wtedy schodzi cisnienie z układu lds oraz prawie cały płyn wraca do zbiornika. Następnie należy odłączyć akumulator. Po odkręceniu prawego koła i zdjęciu nadkola należy zdjąć wąż ze zbiornika lds i spuścić płyn ze zbiornika uprzednio odkręcając korek wlewowy. Po spuszczeniu lds można podnieść auto za pomocą podnosnika na taką wysokość aby był dobry dostęp. Prace z opuszczaniem sanek najlepiej wykonywać na kanale - dużo łatwiej manewrować kluczami i przewodem oraz kwestia bezpieczeństwa. Po założeniu przewodów i zalaniu lds do zbiornika (zaleca się wlać nowy ok. 4L) i zakręceniu korka przez dziurkę w korku należy za pomocą pomki np. od roweru wytworzyć małe cisnienie w zbiorniku ok. 0,5 bara nastepnie podłaczamy aku. Przed podłączeniem aku auto musi mieć już założone koła (może leżeć na klockach, ale podnośniki wyjęte).
Ja zanim odkręciłem węże od maglownicy, spuściłem płyn odłączając powrót do chłodnicy/wężownicy na dole przy lewym nadkolu. Co prawda płyn ściekał dość długo. Wylało się go około dwóch litrów. Jeszcze trochę oleju wyciekło po odłączeniu węży od przekładni. W każdym razie nie odłączałem nic przy zbiorniku.
Po wymianie węży, kiedy samochód cały czas stał na podstawkach, po prostu dolałem płyn do zbiornika - weszło 3 litry z hakiem - i włączyłem silnik. Nie musiałem nic odpowietrzać, samochód po opuszczeniu normalnie stanął na kołach.
Oczywiście w ten sposób "nie wycisnąłem" oleju z siłowników, bo koła były cały czas opuszczone.
Moje z auto citroen C5 2003r 2.0 16v dzisiaj chciałem aby wymienione zostały przewody wspomagania ale nie da się ich dorobić bo mają tylko 12mm jak by miały 16mm to byłaby taka możliwość. Nowe kosztują 800 zł lub można kupić używane ale nie wiadomo czy będą dobre.
Czy podczas jazdy prawie 300km w jedną stronę może się tak wydarzyć że wąż od wspomagania strzeli czy nie? Jak długo można jeździć na lekko cieknacych przewodach dopóki nie zamówię nowych?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.