( Citroen Xsara ) Xsara II break 2003 1,6i - Antipollution fault

[bednarskie]

Podczas jazdy zapaliła się kontrolka akumulatora - brak ładowania. Zgasiłem wszystkie światła, wentylatorki, klimę i prawie udało mi się dojechać do domu (hol). Próbowałem odpalić kilkukrotnie od drugiego auta, zapałał i po chwili gasł, akumulator rozładowany. Po kilku próbach wyskoczył błąd "antipollution fault" aku pod prostownik i naładowany włożyłem do auta, odpaliłem i pojechałem do mechanika (nadal brak ładowania). U mechanika wymieniono mostek prostowniczy oraz regulator napięcia. Auto odpala, ładuje aku, lecz kontrolka nadal się pali i wyskakuje "antipollution fault". Wszystko działa ok, nie gubi obrotów itp. Czy to możliwe, że świece zostały trochę zalane i po przepaleniu ich podczas jazdy zniknie komunikat, czy trzeba jechać się wpinać pod kompa. Silnik pracuje równo tak jak przed uszkodzeniem ładowania.

edit 25.07 g. 08:00 - po 40 km ponownie nie ma ładowania. Samochód wrócił do elektryka.
edit 25.07 g. 18:00 - ponownie regulator napięcia, niby wadliwy ze sklepu.
edit 26.07 g. 11:00 - wymiana regulatora, ładowanie działa, ale antipollution nadal się świeci.

[bednarskie]

... i znowu to samo... przy włączonym silniku samochód migocze jak choinka w Boże Narodzenie. Znowu regulator? Mieliście podobny problem? Przy włączonym silniku aku jest ładowany napięciem 14,8-15,4V, a z tego co się orientuje powinno być maks 14,4V.

- błąd antipollution fault nadal się świeci. Sprawdziłem świece, czyste, maja przerwę 0,95. filtr powietrza czysty. Jutro sprawdzę sondę lambdę, z tego co widzę są chyba dwie?

co może jeszcze powodować świecenie się ikonki silnika i błąd antipollution fault?

[bednarskie]

nikt nie odpisał, więc dodam następne wnioski...

błąd nadal świeci, ale prawdopodobnie to jest wypadający zapłon, którego nabawiłem się jak silnik ledwo pracował na rozładowanym aku.

Aku się ładuje, ale szarpie po około maks 50 obrotów góra dół i migoczą światła.

- wymieniłem olej plus filtr oleju
- świece zapłonowe
- filtr paliwa
- sprawdziłem wszystkie możliwe czujniki w komorze silnika itp.
- sprawdziłem przepustnicę,
- sondy lambdy,
- przeczyściłem i zaizolowałem wszystkie przewody, połapałem ładnie trytkami,

... okazało się że to wszystko wina alternatora (odradzam elektryka w Szczecinie na "dolince") Zamontował jakieś gówno chińskie.

Gdy odpalę silnik bez alternatora (odłączę przewód) silnik pracuje równo jakby dopiero co wyjechał z salonu światła, podświetlenie nic nie migocze. silnik sztywno trzyma swoje obroty - idealnie.

Gdy podłącze alternator przez chwile jest ok, ale gdy tylko aku naładuje się do ponad 12V auto zamienia się w choinkę bożonarodzeniową i obroty zaczynają falować, ładowanie aku nawet 15,5V.


Jak coś wymyślę dam znać

[bednarskie]

Problem rozwiązany!!!

Zanim napiszę w czym tkwił problem dodam tylko że wymiana regulatora napięcia w alternatorze to maks 15 min pracy, jeżeli ktoś chce wcisnąć kit, że przy tym jest dużo roboty to zwyczajnie kłamie!

Wracając do mojego problemu falujących obrotów, migających świateł i błędu antipollution fault, przyczyną okazał się przetarty przewód z alternatora i z klimatyzacji. Przewody z alternatora i z klimy odwinąłem ze starej taśmy i z peszla aż po sam silnik. Klima była przetarta w kilku miejscach na odcinku 20cm, a przewód z alternatora w jednym miejscu za miską olejową, pech chciał że w tym samym miejscu co przewody z klimy, tam się robiło zwarcie i silnik wariował. Po zaizolowaniu błąd antipolution fault zniknął, kontrolka silnika już nie świeci, silnik pracuje jak nowy, światła nie migoczą.