Ze łzami w oczach piszę ten post, nadszedł ten czas. Niestety moja ukochana cytrynka idzie na sprzedaż. Najpierw jednak chciałem tutaj wydać opinie o swoim egzemplarzu i podsumować całą swoja cytrynową przygodę.
Rok produkcji 2011, wersja exclusive, kraj pochodzenia Szwajcaria. Navi, półskóra, ksenony skrętne, klimatyzacja...to autko ma praktycznie wszystko. Najlepsza jego zaleta silnik 2.0 HDI z PEŁNYM AUTOMATEM, 163km. Dzizusku jak to pięknie pali, jak przyspiesza. Sprowadziłem sam dla siebie w 2014 wtedy też byłem chyba najaktywniejszy na forum.
Przygody jakie miałem po drodze oprócz standardowego serwisu co 30 tyś:
- zaraz po zakupie brak ładowania akumulatora - wymiana akumulatora, 3 letni akumulator jakoś dziwnie padł - ile ja się wtedy nakombinowałem - wszyscy wielcy mechanicy, specjaliści orzekli, że padł alternator bo nie ma ładowania...dopiero w citroenie mnie uspokoili, że alternator jest sterowany przez komputer i ładuje kiedy uzna za słuszne...prawda, wymieniony akumulator działa do teraz.
- latem 2014 padło coś od wentylatora - nie wchodził na drugi bieg, grzał się, piszczał, chciał serwisu, no i jak chciał to pojechałem - nie pamiętam co ale część wymieniona w ASO w Zamościu (bo w tamtych okolicach byłem na letnim wypoczynku z rodziną )
- poduszki zawieszenia wymienione raz, jakoś w 2017 (3 rok użytkowania, 6 letnie auto), wymienione w ASO Wałbrzych - najbliższe i tam praktycznie wszystko robiłem. Pozdrowienia dla Przemka i Pawła którzy robili cuda przy moim autku. Przejazd bez sprawnej poduszki bocznymi drogami, wspominam do dziś, czułem się jak na furmance...
- padła też chłodnica do klimatyzacji, była jakaś dziurka (wymiana na nową 2018 rok, 7 letnie auto),
- wymiana opornicy (czy jak się to nazywa) od klimatyzacji - zalana przez nieszczęsne zapchane kanaliki z podszybia, wymieniałem samemu bo to banał
- drążki stabilizatora wymiana co 15 tyś - bo tłuką, wymieniałem samemu bo to banał.
Więcej napraw nie było. Wszystko inne zgodnie z przykazaniami:
- FAP dolany przy 170, stary się skończył, i tutaj znowu przygody, bo owszem każdy potrafi dolać płyn, ale nie każdy potrafił dokonać zmian w komputerze, z ratunkiem przyszedł Paweł z ASO Wałbrzych (geniusz Citroena)
- rozrząd wymieniony przy 180 tyś w ASO Wałbrzych
- wymienione wszystkie tarcze i klocki przy 200 tyś. i tutaj już skończyłem przygody z ASO przeszedłem do warsztatu Pawła (geniusz citroena ).
Z dodatkowych przygód:
- 2 razy wymieniałem przednią szybę z racji kamyczków.
Jeszcze mam całą fure wspomnien z tym autem. Chorwacje, Bałtyki, góry, mazury, wschód - to auto uwielbia trasy, siedzenia są mega wygodne, zawieszenie głośne, stuka, puka, ale auto i tak jest ciche. Tempomat i w drogę. Średnie spalanie około 7 litrów.
Jestem mega zadowolony z tej cytrynowej przygody trwającej 5 lat. Naprawdę polecam to auto, z tym silnikiem i skrzynią, każdemu kto lubi jeździć daleko i komfortowo. Dzisiaj stoi na serwisach aukcyjnych i czeka na nowego nabywce i oddam tylko w dobre ręce za naprawdę dobre pieniądze - nie współmierne to ilości serca jakie oddałem dla cytrynki, na całe szczęście pięknie się odwdzięczała.
Re: ( Citroen C4 Picasso ) Czas na rozstanie ze swoja ukochaną cytrynką
No widzisz ja mam rok starszą w podobnej konfiguracji (różnice 138 KM i welur) reszta się zgadza i zero zainteresowania. Też wisi już 2 miesiąc w ogłoszeniach pomimo sporo niższej ceny. Albo to nie czas na sprzedaż auta albo nie wiem co. Myślę że też wersje 1.6 z MCP ciągną w dół ceny.
Re: ( Citroen C4 Picasso ) Czas na rozstanie ze swoja ukochaną cytrynką
Witam.
Kolego "emdzy" skoro Pan Paweł naprawdę ma pojęcie o naprawie naszych Cytryniaków to może wstawiłbyś jego namiary( jak jeszcze nie dałeś) w dziale polecanych warsztatów. Mało jest takich mechaników a jestem pewny, że komuś w ten sposób pomożesz...
Pozdrawiam. _________________ Jak mogie to pomogie.
Posiadam DiagBox-a
Re: ( Citroen C4 Picasso ) Czas na rozstanie ze swoja ukochaną cytrynką
Tak MCP ciągnie w dół i cenę i opinie o tych autach. A to bez dwóch zdań porównania nie ma do pełnego automatu. U mnie od 0 do 170 auto idzie jak burza i nie poczujesz przekładania biegów. Żadnej dziury w przyspieszeniu, żadnego kangura...
Z Pawłem (cudotwórca citroena) pogadam, jak sie zgodzi to pewnie podam namiary. Ma swój warsztat w Wałbrzychu.
Re: ( Citroen C4 Picasso ) Czas na rozstanie ze swoja ukochaną cytrynką
Ja też nie mogę złego słowa powiedzieć na moją "niunię" jak to ją nazywamy w rodzinie.
3,5 roku temu też szukałem dwulitrówki ale niestety nie było nic ciekawego, dlatego sprowadziłem sobie 1,6 HDI 2012r, z przebiegiem 52 tys. w przepięknym brązowym kolorze, którym zrobiłem raptem 43 tys. Samochód absolutnie spełnił moje oczekiwania, począwszy od bezawaryjności, komfortu podróżowania, a skończywszy na spalaniu.
Wszystkim, którzy szukają wygodnych i pojemnych aut, mogę z całą odpowiedzialnością polecić C4 GP.
Z ogromnym sentymentem będę żegnał się z tym autem, podobnie jak autor tego wątku ze swoim. Oczywiście nie mam zamiaru "zdradzić" koncernu PSA i nadal będę cieszył się z fantastycznego silnika HDI.
Re: ( Citroen C4 Picasso ) Czas na rozstanie ze swoja ukochaną cytrynką
ech nowe już w garażu a cytryna bez zainteresowania...jakiś zastuj czy co? cena za ile stoi to aktualnie 22 tyś. co nie wydaje sie duzo za ten model w tym roczniku i wyposażeniu. no nic chyba musze uzbroić się w cierpliwość.
Re: ( Citroen C4 Picasso ) Czas na rozstanie ze swoja ukochaną cytrynką
Jeśli tak to nie traktuj tego postu negatywnie ale ...... .
Merytorycznie ogłoszenie jest super, ale ludzie kupują oczami i tak też przeglądają ogłoszenia. Wymień wszystkie zdjęcia.
Załóż chociaż ładne kołpaki, myjnia, odkurzacz, niech auto cieszy oko. Wtedy z tym opisem który masz wytniesz w pień lśniące oferty handlarzy wpychających golasy jako full opcje. Każdy woli kupić auto od tak konkretnego właściciela.
Mam nadzieję że pomogłem. Powodzenia
Re: ( Citroen C4 Picasso ) Czas na rozstanie ze swoja ukochaną cytrynką
Tak, to mój. Chyba słusznie prawisz... jak będzie chwila tak zrobię, założę alusy, wypoleruje, pojedzie na sesje. Niestety masz rację, ludzie kupują oczami...patrzą na zdjęcia, później rozczarowanie...
O handlarzach nie chce nawet komentować, bzdury piszą o tych autach, wciskają kit...kłamliwe ogłoszenia powinny być karane wiezieniem...
Re: ( Citroen C4 Picasso ) Czas na rozstanie ze swoja ukochaną cytrynką
Gendziu1980 napisał:
Emdzy, tak jak mówisz, powinni ich wieszać i to za jaja.
Powodzenia
Tutaj zgodzę się z Tobą, z tym że włożę łyżkę dziegciu do beczki miodu, mianowicie rynek kupujących wymógł na sprzedawcach dostosowanie się do oczekiwań klienta, który chce auto z niskim przebiegiem, zadbane, bezwypadkowe a przede wszystkim tanie. Te cztery elementy niestety ze sobą nie współgrają.
Ja jestem w trakcie sprzedaży swojego auta i co muszę się natłumaczyć w kwestii ceny, bo gdzieś indziej są świeżo sprowadzone w lepszych cenach, ale to że mają po dwieście nalatane to margines. Sam jestem w zorientowany w tej branży za sprawą mojego przyjaciela i wiem, że nie ma ekonomicznego uzasadnienia na sprowadzenie samochodu całego, który tutaj w kraju można sprzedać z zyskiem. "Najlepsze" są auta po tzw. lekkich stłuczkach, które na pierwszy rzut oka do wymiany przedni zderzak, błotnik i jakieś drobnostki, a w środku poduchy wystrzelone ..., z czego niby???
Nie tak dawno jechałem za lawetą, która wiozła kilka spalonych doszczętnie samochodów, to co, ktoś może chciał sobie w ogródku zrobić performance? No raczej nie. Z całkowitą pewnością będą reanimowane.
Tak że tak to wszystko wygląda. Sprzedasz spokojnie swoje auto kolego emdzy, tak jak ja swoje. Nowe auto odbieram pod koniec miesiąca, a jeżeli do tej pory nie sprzedam, to spokojnie będzie sobie stał w garażu, tak jak dotychczas.
Re: ( Citroen C4 Picasso ) Czas na rozstanie ze swoja ukochaną cytrynką
Sam posiadam auto w bardzo dobrym stanie, wystawione za 25800 zł. Było 2 klientów. Pierwszy maruda, ciężko mu było coś znaleźć, w końcu chciał bardzo dużo zbić cenę, ale nie miał argumentów. Drugi klient również oględziny chyba z 2 godziny, auto przetrzepane, nie ma się do czego doczepić, cena mówię że niżej 24 nie zejdę. To ja się zastanowię. i tyle by było na temat.
Re: ( Citroen C4 Picasso ) Czas na rozstanie ze swoja ukochaną cytrynką
To chyba nie te czasy...gdybym w styczniu wiedział co sie wydarzy to nie brałbym nowego, dalej cytrynką by żona śmigała. no ale cóż, przyjdzie schować cytrynę do garażu i przeczekać. Dzisiaj nawet nie przedłużam ogłoszenia, nie ma sensu żeby ktoś przyjeżdżał oglądać. U mnie było 2 identycznych klientów jak u ciebie, jeden sie nie odezwał a drugi już by brał ale żona powiedziała że to za duże auto i nie będzie autobusem jeździła
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Popularne dyskusje w dziale: ( Citroen C4 Picasso ) Oceń swoje auto - opinie i testy użytkowników
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.