Dołączył: 15 Lip 2014 Posty: 172 Skąd jesteś (miejscowość / region): Kraków Posiadane auto: 607 3.0 v6 4Hp20 sed/ C5 (X7) 2.0HDi AM6 kom
Piwa: 4/9
Wysłany: Czw 14 Gru 2017, 17:18
Temat postu:
Wymiana tuleji prawej kolumny - odkrecanie piasty
Witam
Mechanic u ktorych zawsze naprawialem auto kiedysbzapomnieli go skrecic, inny nie ma czasu, a zawieszenie sruka niemilosiernie wiec chce temat samemu ruszyc w sobote.
Ogladalem YT i teoretycznie tuleje konczaca kolumne zawieszenia (obejmuja ja widelki wahacza dolnego) da sie wyprasowac kluczem nasadowym i dluga szpilka, wprasowanie tak samo - wiec teoretycznie do zrobienia nawet bez kanalu.
Mam jednak zagwozdke jakbodkrecic pol os od piasty. Mam klucze wielkie nasadowe wiec chyba dam rade - tyle ze ja odkrecam (rozumiem ze gwinty z obydwu stron sa normalne prawe) a druga osoba z calej sily naciska hamulce? Nie urwie to zacisku?
Czy do wyjecia galki od ukladu kierowniczego musze miec jakis sciagacz czy wyjdzie lekko przez drewno stukajac mlotkiem?
Odkrecam srube poprzeczna (laczaca wahacz z kolumna) i odciagam kolumne czybmusze jakos wybijac pol os?
Skladanie - jakies konkretne momenty dokrecania czy na sile i wyczucie? Bo chyba moge zniszczyc lozysko piasty...?
Re: Wymiana tuleji prawej kolumny - odkrecanie piasty
o-w-c-a napisał:
Witam
Mam jednak zagwozdke jakbodkrecic pol os od piasty. Mam klucze wielkie nasadowe wiec chyba dam rade - tyle ze ja odkrecam (rozumiem ze gwinty z obydwu stron sa normalne prawe) a druga osoba z calej sily naciska hamulce? Nie urwie to zacisku?
Zacisku nie urwie, ale może nie wystarczyć, czasami trzeba wkręcić śruby od felgi i o nie zablokować piastę, albo przykręcić przygotowany z odpowiednimi otworami płaskownik, oczywiście trzeba pamiętać o zdjęciu zabezpieczenia z półosi.
Cytat:
Czy do wyjecia galki od ukladu kierowniczego musze miec jakis sciagacz czy wyjdzie lekko przez drewno stukajac mlotkiem?
Jeśli mówisz o końcówce drążka kierowniczego to warto mieć ściągacz, inaczej musisz młotkiem mocno puknąć z boku.
Cytat:
Odkrecam srube poprzeczna (laczaca wahacz z kolumna) i odciagam kolumne czybmusze jakos wybijac pol os?
Półoś powinna lekko wyjść, jeśli nie będzie chciała to można nakręcić na końcówkę nakrętkę i przez nią puknąć młotkiem (nakrętka jest po to aby nie uszkodzić gwintu na półosi)
Przy prawej musisz uważać aby nie wyszła ze środkowego przegubu bo będziesz miał do wymiany osłonę, przy lewej jest gorzej bo może wyjść ze skrzyni i wyleci olej ze skrzyni do tego można skaleczyć simering na wyjściu i będzie potem podciekał.
Cytat:
Skladanie - jakies konkretne momenty dokrecania czy na sile i wyczucie? Bo chyba moge zniszczyc lozysko piasty...?
Na siłę z wyczuciem, jak tego nie robiłeś to może być ci ciężko określić czy już, piasty nie zniszczysz, musiał byś faktycznie mocną ja dokręcić aby zbytnio ścisnąć łożysko.
Moje rady to: nakrętkę na półosi trzeba zwilżyć naftą na dzień przed robotą, niech penetruje. Potem zdjąć koło, wyjąć zawleczkę, założyć z powrotem koło, postawić auto na kołach, podłożyć klin pod oponę, dodatkowo niech ktoś naciśnie hamulec i bez żadnego wysiłku nakrętka pójdzie. Przy montażu używa się siły 350 Nm = 35kGm, w praktyce 70 kilogramowy mężczyzna staje na końcu półmetrowej przedłużki nałożonej na trzonek klucza, to siła wyjdzie w sam raz 70kg x 0,5 metra = 35 kGm. Końcówkę drążka kierowniczego wybija się bez ściągacza - kiedy dana strona auta jest już podniesiona, pod odkręconą śrubę przegubu kierowniczego podstawiamy solidną metalową podstawkę, potem opuszczamy podnośnikiem częściowo auto, tak aby ciężar auta poprzez śrubę przegubu spoczywał częściowo na tej podstawce. Ciężar auta jakby wypycha wtedy osadzenie ze stożka, wystarczy lekkie uderzenie młotkiem z góry w okolicy tego stożkowego osadzenia i wyskakuje bez najmniejszego problemu.To lepszy sposób niż użycie ściągacza bo nic nie kosztuje i załatwia sprawę bez żdnego wysiłku, uderzenie młotkiem jest potrzebne tylko do nadania impulsu, bo siłę na stożek przegubu wywiera ciężar auta.
Miałem napisać o postępach, ale zawsze coś wypadało i tak zeszło - sorry.
Temat poddałem.
Owszem odkręciłem koło, gałkę i wybiłem młotkiem, odkręciłem nakrętkę półosi, śrubę wahacza - wszystko fajnie z czekaniem na penetrowanie przez WD40 jakieś 2,5h żeby stwierdzić że mój ściągacz nie da rady.
Pojechałem kupiłem inny za 40zł, też zeskakiwał i krzywił się...
Skręciłem auto jak było z rozwaloną tuleją - całość operacji 4,5h jak nie 5,5h z czasem zakupu ściągacza + koszt ściągacza, jazdy na drugi koniec Krakowa w dodatku autem niesprawnym (drugim w którym nie miałem lusterka lewego)...
Umówiłem się z mechanika - wymienił w niecałą godzinę za 100zł...
Suma moich kosztów, nie licząc nakładów pracy wychodzi średnio - wywnioskowałem szkoda czasu jak się nie ma narzędzi...
Jedyne co mnie martwi to czy powinienem ustawiać zbieżność po tej wymianie?
Według logiki nie, ale coś auto jedzie lekko w prawo... - sam, nie wiem czy pobijając w gałkę od dołu przez nakrętkę żeby ją wybić mogłem coś skrzywić tak że rozregulowała się zbieżność?
Siła nie była duża, bo i młotek mały a zamachnąć nie było jak bo pobijałem od spodu, wcześniej smarowałem WD40 całość żeby lepiej wyskoczyło...
Przeczytałem twoje perypetiw dwukrotnie, ale nie bardzo zrozumiałem, co poszło nie tak. Piszesz, że wszystko odkręciłeś, wybiłeś młotkiem. Do czego próbowałeś użyć ściągacza - do końcówki drążka kierowniczego i na tym poległeś?
Do wyprasowania tulei z lagi z którą skręcony jest siłownik hydrauliki.
Czyli rozebrałem wszystko co dawało mi dostęp do tulei, a sama nie drgnęła tylko albo nie dawało się założyć jednego ściągacza żeby coś "pociągnął", albo drugi zgiął się w trakcie próby wypychania.
Na YT z wymiany w 407 czy na rosyjskich stronach ze zdjęciami wydawało się to mega proste i zapewne jest, a zatrzymał mnie sprzęt ściślej brak porządnego, który jest zwyczajnie za drogi/nie przydatny jak do stosowania raz na 3 lata...
Otwarte pytanie pozostaje czy powinienem był robić zbieżność i czy sam mogłem ją pogorszyć pobijając młotkiem od domu gałkę, bo jednak minimalnie ale jedzie w prawo. Chyba przycięcie lewego zakrętu na śliskim też nie jest perfekcyjne.
Zasadniczo zbieżność robiłem 2lata temu, de facto przy wymianie lewej tej samej tulei - ale wtedy była bankowo zła, bo zjadło mi nowe opony, a po regulacji okazała się "rozjechana" o 2cm...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.