( Citroen C4 ) Zdruzgotany wymianą akumulatora

[jan911]

Niestety. Po 3 tygodniowym postoju moja cytryna nie odpaliła.
Jako że z wcześniejszym samochodem też miałem problemy z odpalaniem, w domu mam prostownik.
Nic prostszego! Wyciągnąć aku i podłączyć do prostownika.

Moje nadzieje okazały się płonne.
Najpierw podszedłem do tematu bez instrukcji z manuałem C4 - temat wydawał się prosty - "odpiąć skrzynkę z bezpiecznikami i wyjąć akumulator w razie potrzeby" - ktoś sobie ładne jaja zrobił z użytkowników pisząc coś takiego.

Po kilku forach doszedłem do tego że trzeba zdemontować górną część filtra powietrza, zdemontować jedną klapę, drugą (trzeba dojść samemu jak, opisy różnią się między sobą), zdjąć pokrywę bezpieczników.
Jakimś cudem udało mi się odsunąć bezpieczniki i wyciągnąć obudowę osłony akumulatora - myślę tak, to jest ten moment, po 1,5h kombinacji wyciągam akumulator iiiii... nic.
Coś trzyma na końcu od strony kierowcy, nawet małego palca bym tam nie wcisnął, a co dopiero latarkę, albo rękę..
Nie wiem po co tak robić pod górkę użytkownikom..

Macie jakieś sprawdzone metody?
Ktoś ogrania jak to dziadostwo wyciągnąć?

[costam000]

rozumiem że nie ma możliwości podłączenia prostownika do akumulatora bez wyciągania go z auta ?


z tyłu to tam na 99% nie ma co trzymać tego aku...
rozumiem że boczna śruba odkręcona i klema plusowa ściągnięta ??

[jan911]

Tak, odkręcona klema...

PS. Jak udało Ci się tez bezpieczniki tak mocno w lewo przesunąć?
Ja musiałem walczyć ze swoimi żeby trochę w prawo przesunąć i wyciągnąć obudowę

[costam000]

zdjęcie zapożyczone z innego forum

zatem jeżeli klema odkręcona i ta boczna śruba też, to musi wyjść....

[jan911]

Ok. Dzisiaj finalnie się poddaje, śróba z tyłu jest nie do odkręcenia.
Kable są tak ściśnięte że nie jestem w stanie przesunąć tych bezpieczników więcej niż 10cm w lewo.
W takiej sytuacji nawet 10 letnie dziecko tam ręki nie włoży.
Totala porażka, mam odmrożone dłonie, a wiatr prawie mi urwał przednia pokrywę.

We wcześniejszym samochodzie wyciągałem aku w 10min, tutaj przez 3 dni mi się nie udało

[Reklama]