( Citroen Xsara ) na mrozie nie odpala a na plusie pali na dotyk o co chodzi??

[zzakrecony86]

citroen xsara 1.9D 1999r kupiłem go jak była jeszcze końcówka mrozów więc pierwszy problem:
- jak było 0 stopni i niżej auto praktycznie wogóle nie odpalało wymieniłem świece żarowe nic nie pomogło a najlepsze jak było chociaż dwa stopnie na plusie to odpalał od strzała a ciepły pali na dotyk dosłownie grzanie świec sprawdziłem i grzało. mrozy się skończyły to i problem się skończył więc teraz boje się jak przyjdą mrozy to znowu będzie to samo.
auto nie jest słabe nie przerywa i teraz nie ma problemu z odpalaniem jedynie co zauważyłem to lekki wyciek paliwa gdzieś przy pompie aha i ostatnio też wszystkie filtry wymieniłem miał ktoś taki przypadek???

[Adamjob]

A czy nie zauważyłeś przypadkiem wolniejszych obrotów rozrusznika przy niskich temperaturach ? Jeśli tak to często przyczyną są wyrobione tulejki. Przy wolnym kręceniu silnikiem tak się właśnie dzieje. Zazwyczaj objawia się to wolniejszym kręceniem przy pierwszej próbie i nieco szybszym przy próbie kolejnej. Przy drugim lub trzecim strzale silnik zapala bez problemu. Jeśli tak masz, to bez naprawy rozrusznika zimą będzie gorzej.

[Adamjob]

ptfuu przepraszam Nie zwróciłem uwagi, że to 1.9D a nie HDI. Twój silnik zapali i przy wolnym kręceniu. Lata temu miałem BXa z takim silnikiem. Kiedyś próbowali mi mechanicy pomóc w podobnym przypadku. Kiedy było cieplej palił na dotyk gdy zimniej zaczynała się katorga. Już nie pamiętam co mi powymieniali, ale zmian na lepsze nie było. Upierali się przy wymianie pompy, ale traf chciał, że znalazłem się na śląsku w miejscu, gdzie nie znałem żadnego mechanika i gdy znów nie chciało bydle zapalić podjechałem w pierwsze lepsze podwórko z szyldem mechanika. Na stole siedziało dwóch mechaników popijających piwo. gdy opowiedziałem co się dzieje, jeden leniwie wstał i nie wypuszczając flaszki z dłoni popatrzył chwilę na silnik, po czym odwrócił się, wszedł do warsztatu i wrócił trzymając w jednej ręce piwo a w drugiej kawałek wężyka. Wymienił mi powrotny wężyk między dwoma wtryskami ( jedną ręką - a jakże ) i skasował 10 zeta na piwo. W ten sposób uratowałem kilka stów przeznaczonych na wymianę pompy. Być może gdy spadała temperatura, króćce metalowe kurczyły się nieco a stare wężyki powrotne nie były na tyle elastyczne by za nimi podążyć. Robiła się szczelina i paliwo spływało do baku. A jak spłynęło to zaciągnięcie go na powrót nie jest już takie proste.

[zzakrecony86]

Kurcze Adam coś w tym jest co piszesz!! w sobote zauważyłem wyciek paliwa przy pompie dzisiaj po grzebałem i znalazłem pęknięty wężyk między dwoma wtryskami i znalazłem malutką ryse na pompie przez którą też lekko sączy się paliwo skonsultuje to z kimś bardziej kompetentnym ode mnie może uda się to skleić a jak nie to napewno uda się to spawnąć. być może znalazłem przyczyny ale dowiem się dopiero jak bedą mrozy.
w sumie jeszcze intryguje mnie jeszcze przekaźnik grzania swiec bo nie mam pewności czy na 100% grzeje te świece