Skąd to się wzięło? Przypominam sobie, że gdy kupiłem cytrynkę rok temu, tapicerka wręcz "chlupała" od wody, naniesionej butami w postaci śniegu. Nie było gumowych dywaników. Teraz pod tapicerką była wykrystalizowana sól! _________________ A ja sobie płynę. I płynę.
A czego się spodziewaleś jak Ci woda stała w aucie ? Trzeba było się tym zająć od razu jak to zauważyłeś, to by się korozja nie wdała. Ta gąbka co jest pod dywanem nie ma szans wyschnięcia bez jej wyjecia z samochodu, po takim czasie jak piszesz to chyba grzyby już na niej rosną _________________ Sprzedam:
C5 X7 TOURER
HDI 163KM manual exclusive '14
info w dziale giełda
Grzybów nie stwierdzono. Co może świadczyć też o tym, z jak bardzo chemicznie agresywnego syfu Faurecia pod Wałbrzychem te dywaniki robi.
Lukasiasty, gdyby babcia miała wąsy, to by się położyła Pewnie przez następne sześć lat bym się o tej rudej nie dowiedział, gdybym pod dywanik nie zajrzał. Lepiej późno niż wcale. A niniejszy temat założyłem ku przestrodze, dla innych użytkowników zacnego forum.
Tak czy inaczej - dwie warstwy gruntu, dwie warstwy lakieru, suszenie przez dobę, po czym oklejenie matami butylowymi sprawę na parę następnych lat załatwiło, jak sądzę. No i pranie dywanika. _________________ A ja sobie płynę. I płynę.
Dołączył: 22 Kwi 2012 Posty: 1446 Skąd jesteś (miejscowość / region): Legnica Posiadane auto: obecnie brak było C5 II z 2005 r diesel :-)
Piwa: 84/27
Wysłany: Sro 17 Gru 2014, 20:12
Temat postu:
Re: ( Citroen C5 ) Korozja pod stopami.
Witam a te ,,łatki wspawane " to oryginał ??? Nie wydaje mi się Chyba wcześniej już coś było z podłogą kombinowane skoro są ,,łatki'' i z tego wyszła rdza - ze źle zrobionej roboty
I nie w tak młodym roczniku _________________ diablo2 dla kolegów diabeł
To nie "łatki", Diablo, tylko ten plastik twardy, co to ma za zadanie zapobiec wzbudzaniu się drgań blachy. Plastik nanoszony dyszami przez roboty na gołą, surową blachę, jeszcze przed lakierowaniem. Korozja wlazła pod ten plastik. Zwróć uwagę, że po potraktowaniu szczotą obrotową, płaty plastiku są mniejsze. Po prostu wytarłem ich krawędzie, żeby dostać się do rdzy. _________________ A ja sobie płynę. I płynę.
Dołączył: 22 Kwi 2012 Posty: 1446 Skąd jesteś (miejscowość / region): Legnica Posiadane auto: obecnie brak było C5 II z 2005 r diesel :-)
Piwa: 84/27
Wysłany: Czw 18 Gru 2014, 20:44
Temat postu:
Re: ( Citroen C5 ) Korozja pod stopami.
Witam dziękuję koledze kuinamor jestem bogatszy o nowe wiadomości - przyznam się szczerze , że nie wiedziałem o tym _________________ diablo2 dla kolegów diabeł
Efekty wyciszenia są... wyraźne. Praca przebiegała etapami. Ale zaczęło się od zaskoczenia po zakupie samochodu, iż do około 120 km/h jest cicho, komfortowo itd. Ale tuż powyżej zaczynało sie robić... może nie specjalnie głośno, ale nieprzyjemnie. Przy 130 km/h hałąs był tylko o 0,1 dB mniejszy niż w Astrze 1,9 CDTI w najmocniejszej wersji.
Zacząłem latem od bagażnika, tylnych nadkoli i podłogi pod kanapą. Poszły maty butylowe i pianka poliuretanowa. Potem maska od spodu, oklejona podobnie. Zrobiło sie ciszej szczególnie z tyłu. Ale wciąż jazda 125 km/h na dłuższą metę była męcząca.
Tydzień temu skończyłem podłogę od tylnej kanapy do przodu. Użyłem tylko mat butylowych StP Anticor Gold, gdyż tapicerka podłogi jest podklejona od spodu wystarczająco grubą warstwą pianki poliuretanowej. Częściowo mata została naklejona w dwóch warstwach, w pobliżu tunelu środkowego i na tej pochylonej części podłogi, przed kierowcą i pasażerem, gdzie pasażer może oprzeć wyprostowane nogi i za pedałami.
Efekty zostały pochwalone nawet przez małżonkę. Dość powiedzieć, że we wtorek wróciłem z delegacji do Wrocławia. Jechałem sobie autostradą z Wawy do Strykowa, potem przez Łódź do Rzgowa i dalej nowo otwartą S8 do Wrocłąwia. na autostradzie i Sce utrzymywałem prędkość 130 km/h i wysiadłem bez bólu głowy. Hałas był akceptowalny. Dość powiedzieć, że teraz mam wrażenie iż większość hałasu dociera do środka przez niewyciszone drzwi. Muszę dodać, że nie zdejmowałem obudowy tunelu środkowego, a przecież w nim jest drugi kat. Byłoby jeszcze ciszej.
Koszt dotychczas zużytych mat i pianki to około 800 zł. Ale myślę że warto było. _________________ A ja sobie płynę. I płynę.
A nadkoli nie planujesz wyciszać ? Przy dużych prędkościach to chyba też istotne źródło hałasu ? Szczególnie podczas niekorzystnych warunków pogodowych ... tak mi się wydaje
Nadkola przednie i tylne oczywiście zostały wyciszone, od środka rzecz jasna. Lewe przednie tylko matą butylową. Prawe dodatkowo pianką laminowaną aluminium (taka została mi po wyciszaniu maski, ale można zastosować nielaminowaną), gdyż dywanik podłogi jest w tym miejscu dość cienko podklejony fabrycznie.
Co do wyciszania nadkoli, to czytałem gdzieś o próbach naklejania mat od strony koła. Każdy akustyk zgodzi się, że jest to rozwiązanie lepsze, gdyż guma butylowa ma właściwości izolujące a jako taka powinna być mocowana od strony źródła hałasu, przed przegrodą. Natomiast materiały pochłaniające (pianka poliuretanowa), za przegrodą, patrząc od strony źródła hałasu. Ale w przestrzeni nadkola, nawet pod nakładką, warunki są tak niesprzyjające, że mata butylowa dość szybko by się tam odkleiła. _________________ A ja sobie płynę. I płynę.
Który z elementów wyciszenia oceniasz najwyżej ? Tj. co najlepiej wg. ciebie wyciszyć w pierwszej kolejności przy ograniczonych kosztach dla uzyskania jak największego wyciszenia jak najniższym kosztem ?
Im bliżej "deski rozdzielczej" i tunelu środkowego, tym większe przenikanie hałasu do wnętrza. To logiczne, bo moim zdaniem to układ wydechowy jest głównym źródłem. Ideałem byłoby zdjęcie nakładki na tunel żeby się dostać pod ten fabryczny kaptur wyciszający, którego dolną krawędź widać na pierwszym z załączonych przeze mnie zdjęć. Oczywiście jest to strasznie czasochłonne, bo trzeba by demontować konsolę klimatyzacji, radio i schowek, no i zapewne zespół parownika klimy, co uznałem za przerastające możliwości posiadacza garażu, a nie warsztatu.
Według mnie rozsądne minimum to wyjęcie foteli przednich i zdjęcie dywaników przed fotelami kierowcy i pasażera. Żeby to zrobić trzeba rozpiąć kolumnę kierownicy w okolicy pedałów, żeby zdjąć nakładkę uszczelniającą do podłogi. Potem poluzowanie plastikowej obudowy tunelu, żeby się dostać pod wspomniany wyżej kaptur, najwyżej jak się da. Pewnie okaże się jeszcze konieczne wyjęcie plastikowych przewodów powietrznych doprowadzających wentylację na nogi pasażerów z tyłu i w słupki środkowe, ale to pryszcz. O demontażu nakładek progów i przedniej krawędzi otworu przednich drzwi nie wspomnę.
Jak to zrobisz, to dojdziesz do wniosku, że teraz warto byłoby coś zrobić z tyłem, bo hałasuje tylny tłumik pod podłogą bagażnika.
Podsumowując: oklejamy podłogę od przednich foteli do przodu, wchodząc pod górkę w kierunku deski rozdzielczej i w bok też pod górkę wchodząc na tunel. A jeśli już tu jesteśmy, nie zapomnijmy oczywiście o nadkolach przednich.
Potrzeba na to 6-7 mat o wymiarach 50-75 cm. Pamiętać należy, że częściowo na wymienionych powierzchniach trzeba zastosować dwie warstwy. _________________ A ja sobie płynę. I płynę.
gratulacje w cierpliwosci i zapale btw bierz sie jeszcze za wygłuszenie tych drzwi, to podobno tez zaznaczająco poprawia komfort w C5
ja na poczatku rowniez bylem strasznie napalony na to wyciszanie ale chyba juz powoli zaczynam sie przyzwyczajac do poziomu glosnoci jaki "oferuje" mi auto teraz na pewno po dluzszej jezdzi autostrada nawet z wieksza predkoscia nie mam bolu glowy wiec chyba nie bede nic kombinowal na chwile obecna. poza tym pamietaj, czym bardziej wyciszysz auto tym bardziej zaczna Cie denerowac wszelkie swierszcze dochodzace z wnetrza auta podczas jazdy na nierownosciach itd itp
co do pomiarow glosnosci i roznicy 0,1 dB do Astry. ja wiem jedno. po ostatnich moich porownaniach i jazdach roznymi autami wiem ze decyble decybelom nie rowne. Jechalem autem ktore mialo podobny poziom decybeli co C5 ale byl silnik benzynowy i przy wiekszych predkosciach bardziej slyszalny i tam po jezdzie autostrada od tego halasu silnika na prawde bolala glowa ;/ a roznica w decydelach byla chyba 0,5 db
Temat mocno nam się zmienia z korozyjnego na akustyczny, ale niech tam.
Troche teorii - Jak sama nazwa wskazuje, mocno zasłużonym dla pomiarów w akustyce jest pan Graham Bell, który "wymyślił" jednostkę nazwaną jego imieniem. Co jednak nie wszyscy wiedzą, ta jednostka oparta jest na logarytmie naturalnym. Pewnie niektórzy pamiętają z matematyki pewną stałą matematyczną, nazywaną liczbą "e". To podstawa logarytmu naturalnego. Jej wymiar to 2,71. Dla wygody, używamy decyBeli (dB), ponieważ łatwiej posługiwać się liczbami dwucyfrowymi niż trzycyfrowymi. A średniej jakości ucho ludzkie, niewytrenowane, rozpoznaje zmiany na poziomie około 0,5 dB.
Dla zrozumienia o czym mówimy trzeba wiedzieć iż poziom ciśnienia akustycznego (a właśnie cykliczne zmiany ciśnienia powietrza, rozchodzące się w postaci fali, są tym co nazywamy dźwiękiem; dźwięk niepożądany to hałas) podwaja się co 2,71 dB. Tak więc, w zaokrągleniu, hałas o natężeniu 73 dB jest dwukrotnie silniejszy od hałasu o natężeniu 70 dB. Oczywiście w subiektywnym odbiorze.
Pozostaje jeszcze kwestia korelacji harmonicznych między dominującymi częstotliwościami. To one powodują, że o jednej melodii wielotonalnej, zagranej na skrzypcach powiemy "jaka cudna" a o innej "potworne rzępolenie". Ale w tej kwestii się nie wypowiadam. Za to zdaje mi się, że dużą rolę tutaj odgrywa zestrojenie układu wydechowego i jego skuteczność z tłumieniu różnych częstotliwości a tym samym hałasu przy różnej prędkości obrotowej silnika. Z lat młodości pamiętam, że moim pierwszym samochodem (zastosujmy taką roboczą definicję dla potrzeb tego postu ), którym był Wartburg 1,3 nie dało się jeździć w przedziale 115-125 km/h bo hałas przypominał piłę tarczową. Powyżej 130 km/h było OK. Tyle że kontakt z podłożem pozostawał wtedy wątpliwy. _________________ A ja sobie płynę. I płynę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Popularne dyskusje w dziale: ( Citroen C5 ) Nadwozie.
Serwis internetowy, z którego korzystasz, używa plików cookies. Są to pliki instalowane
w urządzeniach końcowych osób korzystających z serwisu, w celu administrowania serwisem,
poprawy jakości świadczonych usług w tym dostosowania treści serwisu do preferencji użytkownika,
utrzymania sesji użytkownika oraz dla celów statystycznych i targetowania behawioralnego reklamy
(dostosowania treści reklamy do Twoich indywidualnych potrzeb).
To dzięki plikom cookies można logować się na forum.
Informujemy, że istnieje możliwość
określenia przez użytkownika serwisu warunków przechowywania lub uzyskiwania dostępu do informacji
zawartych w plikach cookies za pomocą ustawień przeglądarki lub konfiguracji usługi.
Szczegółowe informacje na ten temat dostępne są u producenta przeglądarki, u dostawcy usługi dostępu
do Internetu oraz w Polityce prywatności plików cookies.